When you pray, move your feet.
…naprawdę myślę, że „Niewygodna prawda” (An Inconvenient Truth) to ważny film i że powinno go obejrzeć jak najwięcej ludzi…
Al Gore były (vice)prezydent Stanów Zjednoczonych w tym dokumencie mówi o zagrożeniach jakie płyną z ludzkiej krótkowzroczności i gospodarki rabunkowej. Nie straszy, poprostu stwierdza fakty poparte naukowo. W przystępny dla zwykłych ludzi sposób opowiada jak wygląda sytuacja Ziemi, co ją powoduje i w końcu jak można temu wszystkiemu zaradzić. O dziwo, te sposoby to nie jakiś kosmiczny wysiłek, który trzeba wykonać, ale proste codzienne rzeczy. Niestety konieczna jest wola by to zrobić, a to chyba najtrudniejsze, żeby przekonać ludzi, że warto o te podstawowe sprawy zadbać.
Na stronie Climate Crisis można znaleźć mnóstwo pożytecznych informacji i sposobów zmniejszania wydzielania CO2. Nie wiem jak wy, ale ja idę kupić energooszczędne żarówki :)
Warto obejrzeć i poświęcić chwilę na refleksję. Afrykańskie przysłowie, które jest na początku tekstu mówi o tym, dobrze jest się modlić o zmiany, ale też że trzeba działać.
Juz od jakiegos czasu bardzo chcialem obejrzec ten film i jutro wybieram sie do kina :D Napewno warto go obejrzec, w koncu chodzi o nasz dom – ziemie. Takie filmy sa potrzebne. Zmienia sie swiadomosc ludzi (na plus) wiec pojawiaja sie inspiracje (jak ten film).
Pozdrawiam i gratuluje pomyslu na strone.
Czy wiecie, że:
– regularne pomiary temperatury na naszym globie trwają od zaledwie 150 lat
– są prowadzone w miastach, które są CIEPLEJSZE OD OTOCZENIA
– korekcja tych pomiarów robiona jest „na oko”, choć wszyscy w koło sa przekonani, że naukowcy dokładnie wiedzą, ile stopni byłoby w Londynie, gdyby Londynu tam nie było (ciekawe jak sprawdzić, czy się nie mylą? zburzyć miasta?)
– satelitarne pomiary temperatury na całym globie prowadzi się od 1979 r – czyli zaledwie od 27 lat
– pomiary satelitarne wskazują na wzrost temperatury w ostatnich latach, choć w latach 1940-1970 temperatura dość gwałtownie spadła
– w ciągu ostatnich 140 lat temperatura – według pomiaru w ocieplających się miastach wzrosła średnio o 0.7 st. C.
– naukowcy wyliczyli średnie temperatury roczne z ostatniego tysiąclecia na podstawie metod pośrednich (jak to sprawdzić?), przy czym błąd wynosił ok. 0.8 stopnia (czyli niemal tyle, ile rzekomo wzrosła temperatura w ciągu ostatnich 140 lat)!!! – patrz: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e559822aaf54450e.html
– naukowcy nie są zgodni, czy chmury zwiększają efekt cieplarniany czy go osłabiają,
– naukowcy nie są zgodni, czy globalne ocieplenie spowoduje zwiększenie czy zmniejszenie ilości chmur, a więc – czy powiększy czy osłabi ocieplenie,
– mimo niewiedzy w tak zasadniczych sprawach naukowcy tworzą modele komputerowe prognozujac na 100 lat naprzód, majac FAKTYCZNE dane z 28 lat i przybliżone/zgadywane z pozostałego okresu.
Ile warta jest taka „nauka” – odpowiedzcie sobie sami.
Wystarczy spojrzeć na tę zimę, najcieplejszą od 200 lat, na wariujące ptactwo i roślinność, na przesunięcie „zimy”, która zaczęła się dopiero w połowie stycznia, można też zwrócić uwagę na topniejące lodowce, czapy śniegowe w górach itp. Jak kształtowała się pogoda setki lat temu, można „odczytać” w lodowcach, nawet zakładając duży błąd statystyczny widać, że różnicę na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.
Problem poważny. I to jest fakt.
Rozwiązanie? Hmmm… Bez systemowego podejścia
nie za bardzo widać perspektywy.
Jednak do tego raczej trzeba woli wszystkich.
Już się głośno mówi, że my w Polsce mamy przekroczoną
emisję CO2.
Unia grozi nam palcem. A do tej pory było cichutko
i byliśmy dobrzy.
A ilu jest takich jeszcze dobrych na świecie?
Poprawność polityczna nie pozwoli wspomnieć tym co
wiedzą.
Ech…. Ziemio nasza Ziemio, Ojczyzno ludzi…
Musisz się jeszcze pomęczyć z nami zanim po rozum
dojdziemy.
Moje prywatne zdanie co do filmu:
Film raczej propagandowy.
Pełen hipokryzji. Gore był chyba przez 8 lat
pod rząd wiceprezydentem i protokołu z Kioto
Stany nie podpisały.
Ktoś też mu wyciągnął rachunki za energię elektryczną.
Coś około 300.000 (słownie trzystu tysięcy) dolarów
rocznie (to 3 razy tyle co rocznie zarabia dobry
prawnik w USA, a jest to jeden z najlepiej opłacanych
zawodów).
Więc kto tu z kogo robi Myszkę Miki?
Panie Gore raczej nie jest pan naszym przewodnikiem
w sprawie globalnego ocieplenia.
Ot skromne moje prywatne przemyślenia po obejrzeniu
filmu.
Oczywiście subiektywna opinia.
Pozdrawiam wszystkich czytelników.
No niestety ale z tym globalnym ociepleniem to moim zdaniem jest to wielki szwindel i przekręt. Wielu naukowców też tak uważa. To naturalne rytmy a nie działalność ludzi mają największy wpływ na klimat. Al Gore najwidoczniej to zwykły oszust.
Jak najbardziej zgadzam się z Feniksem. Globalne ocieplenie istnieje samoistnie. Ludzkość produkuje ok. 3 promile całego CO2 w powietrzu. Pamiętajcie także, że przecież para wodna też jest gazem cieplarnianym!
Dzięki mówieniu o tym ociepleniu inni ludzie też kupują energooszczędne żarówki, których światło jest sztuczne i męczy oczy. Afera z CO2 pozwoliła wprowadzić UE podatek węglowy, a nie wiadomo, na co idą te pieniądze.
Blip: http://blip.pl/tags/co2