Fragmenty książki James’a Allena „Tak jak człowiek myśli” (oryg. „As a Man Thinketh”):
„Wszystko, co człowiek osiąga i wszystko, czego nie udaje mu się osiągnąć jest bezpośrednim wynikiem jego myśli. W sprawiedliwie urządzonym wszechświecie, gdzie utrata równowagi może oznaczać całkowite zniszczenie, odpowiedzialność indywidualna musi mieć charakter absolutny. Słabość i siła człowieka, czystość i nieczystość należą do niego, a nie do kogoś innego; są one wytwarzane przez niego, a nie przez inną osobę i tylko on sam może je zmienić, a nie ktoś inny. Jego nastrój jest również jego własnym, a nie innego człowieka. Jego cierpienie i jego szczęście rozwijają się w nim. Jest takim jak myśli; dopóki myśli, dopóty trwa.”
„Wszechświat nie faworyzuje marudnych, nieuczciwych i złośliwych, choć na samej powierzchni może sprawiać takie wrażenie;
pomaga on uczciwym, wielkodusznym i natchnionym. Wszyscy wielcy Nauczyciele przez wieki głosili to w różnych formach. By poznać to i udowodnić, człowiek może tylko wznosić swe myśli, nieustannie czyniąc się bardziej natchnionym.”
„Największe osiągnięcia były na początku, przez pewien czas, marzeniami. W żołędziu śpi dąb, ptak czeka w jajku, zaś w najwznioślejszych wizjach duszy porusza się budzący się anioł. Marzenia są gniazdami rzeczywistości.
Twoje otoczenie może być niesprzyjające, ale nie przetrwa długo, jeżeli dostrzeżesz Ideał i podążysz, by go osiągnąć.”
„Ludzie nie przyciągają tego, co chcą, ale to, czym są. Ich zachcianki, marzenia i ambicje są blokowane na każdym kroku, lecz ich wewnętrzne myśli i pożądania karmią się własnym pożywieniem czy to dobrym, czy złym. „Bóstwo, które kształt nadaje naszym działaniom” jest w nas, to jesteśmy właśnie my sami. Tylko sam siebie może człowiek zakuć w kajdany; myśl i działanie są strażnikami więziennymi Losu – gdy są podłe, wtrącają do więzienia; są również aniołami Wolności – wyzwalają, gdy są szlachetne. Człowiek otrzymuje nie to, czego sobie życzy i o co się modli, lecz to, na co sprawiedliwie zasłuży. Jego marzenia i modlitwy są wtedy zaspokajane, gdy idą w parze z jego myślami i uczynkami.”
dobre dobre :)
to jestjakieś specjalista od życia? te fragmenty są raczej na niskim poziomie. nie nakrecają nic a nic, a do tego nie zmuszają do zbytniej refleksji bo serwują prawdy na poziomie cosmopolitan i podrecznikow npl. wole Szestowa.
pozdrawiam
Żaden tam specjalista od życia, bo już nie żyje.
A ja wolę moją mamę, która mawia „Każdy sądzi według siebie” albo „każdego kręci co innego”. Nie czytam Cosmopolitan, wiec nie wiem skąd to wzięła :)
>podrecznikow npl
NLP ?
losamorales,na niskim poziomie ? A co Ciebie zmusza do refleksji ? O czym pisze Szestow ? Napisz pare slow,bo nie znam tego autora.
Teksty są na bardzo wysokim poziomie. Choć są proste do zrozumienia, to trudne może być przyswojenie sobie lekcji z nich płynących…
Tak.To zalezy co kogo „nakreca” – jak to fantazyjnie ujal losamorales :-) Duzo ksiazek juz przeczytalam na ten temat,ale mysle,ze nigdy nie jest za duzo.Ta tez jeszcze przeczytam.To troche chyba tak jak z afirmacjami.Im bardziej umysl zajety jest danym tematem tym lepiej sie wszystko przyswaja.Tym szybciej zaczyna sie robic naturalne.
Szestow to przyklad. tutaj troche o nim http://pl.wikipedia.org/wiki/Lew_Szestow .
tak chodzilo mi o NLP. zrobilem literowke.
teksty są na niskim poziomie bo nie ma w nich nic wartosciowego. każdy móglby napisac takie przemyślenia bo są po prostu banalne. taki paulo coelho po prostu.
Ok, to wszystko jasne :)
…jak slonce :-)Nie mam wiecej pytan losamorales.
Nie zgadzam sie z tym co losamorales napisal o Allenie, ale potrafię sobie wyobrazić, że ta książka (jak każda inna zresztą) nie będzie w stanie dotrzeć do każdego. Tym bardziej, że została ona napisana ponad 100 lat temu (pierwsze wydanie w 1902 roku), więc nawet sam język będzie dla wielu ludzi nie do przeskoczenia.
Natomiast poza dyskują jest to, że książka stała się absolutną klasyką gatunku „personal development” i ogromna masa ludzi zawdzięcza jej swoje sukcesy. Vic Johnson (http://www.vicjohnson.com/) twierdzi, że to właśnie jej lektura odmieniła jego biedne, chore i smutne życie. Kiedy wpadła mu w ręce, przeczytał ją jednym tchem. A potem wracał do niej jeszcze wiele razy, wynajdując kolejne perełki i stosując je w praktyce. Aż zaczęły się spełniać jego największe marzenia. Teraz jest nią tak zafascynowany, że prowadzi między innymi darmowy newsletter w którym analizuje pojedyncze fragmenty.
Książkę wychwalali również tacy ludzie jak Tony Robbins, Denis Waitley czy Norman Vincent Peale. Dla mnie to wystarczająca rekomendacja.
Z podobnych pozycji, mogę jeszcze polecić niesamowitą książkę „The Science of Getting Rich” napisaną również 100 lat temu przez Wallace D. Wattles’a. Widzę, że Ishi pisał o niej w maju. Dodam tylko, że świetnie wydana wersja angielska dostępna jest za darmo tutaj: http://www.scienceofgettingrich.net/
Ksiazeczka jest cieniutka ( „Tak jak….” ) ale zawiera w sobie rzeczywiscie same perelki :-)Przeczytalam i zeskanowalam dla wszystkich swoich znajomych.Jezeli ktos z Was chcialby taka uboga zeskanowana wersje to bardzo chetnie wysle.
To ja poprosze :)
Moj adres to zajaczek na gmail kropka com
Z gory dziekuje :-}
ja bardzo chetnie przeczytalbym ja i bylbym wdzieczny za wyslanie mi jej
Zeby Ci ja wyslac,potrzebuje Twoj adres emailowy.
to i ja bym bardzo chetnie poprosil, jak niejest za puzno:P grygman1 malpka i poczta.onet.pl
rowniez poprosze..z checia poczytam.. beciuniaa@yahoo.com
I ja poproszę. non-one@wp.pl
grysia,bibi,sicknon – doszlo ?
puch@cerio.pl , z góry dziękuję :)