Camino de Santiago

Jakis czas temu pisalem o filmie „The Way”, ktory opowiada historie kilku ludzi na trasie 800 kilometrowej pielgrzymki z Francji do Santiago de Compostella w Hiszpanii.

No coz :)
2/3 drogi juz za mna, jestesmy obecnie w miescie Leon, zostalo okolo 330km do przejscia. Trudno opisac wszystko, moge tylko powiedziec ze jest to niesamowite doswiadczenie. Piekne krajobrazy, sloneczna pogoda, niesamowici ludzie i troche zdrowego zmagania.

Jest czas na samotnosc i refleksje, jest i czas na glebokie rozmowy i smiech. Ludzie z calego swiata wiec dogadywanie sie z niektorymi na migi jest dosc czeste.

Sa i lekcje pokory kiedy goni cie czas, masz ochote i energie isc, a cialo mowi „stop” uzywajac do tego jezyka odciskow lub bolu sciegien czy miesni.

Sa i smutne momenty kiedy zdajesz sobie sprawe ze jestes coraz blizej „celu” i ze wedrowka wkrotce sie skonczy. Na szczescie przychodzi do wiele inspiracji i sugestii.

Camino to duza lekcja przebywania w tu i teraz, nie martwienia sie na zapas, ufnosci ze wszystko bedzie ok i ze bedziesz mial gdzie spac tej nocy.

Pozdrawiam z Hiszpanii,
Ishi

Ps. Pisze z telefonu, wiec bez polskich liter i z duzymi skrotami myslowymi :)

Dołącz do rozmowy

2 komentarze

  1. fajowsko Ci, aż zazdroszczę! no i cieszę się, że nie zapomniałeś o nas i czasem tu coś wrzucasz bo to jedna z ciekawszych stron w necie ale od paru lat znacznie zaniedbana:) pozdrawiam i przesyłam pozytywną energię, szerokiej drogi!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *