Czytam sobie od czasu do czasu 2 książki Esther i Jerry’ego Hicks: „Ask and It is Given…” i „The Amazing Power of Deliberate Intent…” i coż mogę powiedzieć… są świetne, rewelacyjne!
Same metody, techniki z tych książek mnie nie interesują, bo opracowałem swoją, ale poza tym znalazłem w tych książkach mnóstwo inspiracji, wskazówek, wiele zrozumiałem jeśli chodzi o kreowanie rzeczywistości, wykorzystanie emocji podczas harmonizowania się ze swoją prawdziwą naturą, prawo przyciągania itd.
Ogólnie można powiedzieć, że obie książki i cała nauka Abrahama dotyczy tylko jednego: dostrajania się do Źródła, które można nazywać naszą prawdziwą naturą, tym, czym/kim tak naprawdę jesteśmy, Bogiem, Brahmanem, Atmanem, wyższym ja, Całością itd.
Im bardziej się dostrajamy, tym nasze życie ma coraz większą i większą jakość. Działa to na zasadzie przyciągania albo rezonansu. Im bardziej się dostrajamy, tym nasza częstotliwość wibracji się zwiększa, więc przyciągamy to, co zgodne z tą wibracją, to, co ma wyższą częstotliwość wibracji.
Częstotliwość naszej wibracji zaniżają uaktywnione podświadome negatywne przekonania na temat tego, co jest w obszarze naszej uwagi i tego, co jest z tym skojarzone w podświadomości.
Co to są negatywne przekonania? Są to takie przekonania, które psują harmonię ze Źródłem, których uaktywnienie się sprawia, że jest blokowany jakiś aspekt nas prawdziwych, nas boskich. Uaktywnienie się takich przekonań jest przyczyną powstawania blokad energetycznych. Takie przekonania to np. miłość jest zła, zarabianie dużych sum pieniędzy nie jest dobre, muszę być dobrym człowiekiem itd.
Emocje mówią o tym, jak bardzo jesteśmy dostrojeni do Źródła. Im się gorzej czujemy, tym mniej jesteśmy dostrojeni do Źródła, im lepiej, tym bardziej jesteśmy dostrojeni do Źródła.
Emocje z kolei powstają pod wpływem uaktywnionych przekonań. Więc dzięki emocjom można w łatwy sposób sprawdzać moc aktywnych negatywnych przekonań na temat tego, co jest w obszarze naszej uwagi i tego, co jest z tym skojarzone w podświadomości. Im gorzej się czujemy, tym większa moc uaktywnionych negatywnych przekonań.
Wystarczy poobserwować emocje, odczucia w zależności od tego, co jest w obszarze naszej uwagi: pieniądze, rozwój duchowy, ludzie, mama, tata, śmierć, bieda, złość, nienawiść, miłość, praca, seks, nagość, gwałt, mordowanie, światłość, ciepło, relaks itd.
Za każdym razem, gdy czujemy się źle na myśl o czymś/kimś, oznacza to, że uaktywnione są przekonania, które oddalają nas od Źródła, psują harmonię ze Źródłem itp.
Jak się czuję na myśl o biedzie?
Jak się czuję na myśl o pieniądzach?
Jak się czuję na myśl o swojej matce?
Jak się czuję na myśl o swoim ojcu?
Jak się czuję na myśl o kobietach?
Jak się czuję na myśl o mężczyznach?
Jak się czuję na myśl o mordowaniu ludzi?
Jak się czuję na myśl o nienawiści?
Jak się czuję na myśl o strachu?
Itd.
Za każdym razem, gdy czujemy się źle, oznacza to, że uaktywniona jest nieprawda dotycząca tego o czym myślimy, co widzimy, ogólnie co jest w polu naszej uwagi i tego, co jest z tym skojarzone w podświadomości.
Puszczając nieprawdę automatycznie dostrajamy się do prawdy o nas i świecie… i wtedy coraz częściej doświadczamy błogości… i coraz częściej zauważamy, że wszystko jest na swoim właściwym miejscu, że nic nie musimy odrzucać, że nic nie musimy zmieniać, że wszystko jest cudowne takie, jakie jest… nasza świadomość coraz częściej przebywa w okolicach serca, coraz bardziej dostraja się do wibracji miłości… i wtedy właśnie nasze życie staje się coraz piękniejsze, bo do naszego życia przyciągane jest wszystko to, co jest zgodne z wibracją miłości.
Tak naprawdę, za każdym razem, gdy nie tylko czujemy się źle, ale ogólnie, czy czujemy coś mniej przyjemnego niż błogość, oznacza to, że są uaktywnione podświadome negatywne przekonania dotyczącego tego, co w jest obszarze naszej uwagi i tego, co jest skojarzone z tym w podświadomości, które psują harmonię z tym, czym/kim tak naprawdę jesteśmy, które oddalają nas od Źródła, które blokują w nas Źródło.
Ważne jest jednak żeby nie blokować negatywnych emocji. Gniew, smutek, niechęć należy wyrażać, a nie próbować zmieniać nastrój. Tego stwierdzenia mi brakuje w „the Secret”. Traktuje się tam negatywne emocje jako jakiś błąd – efekt uboczny życia. Faktem jest jednak, że mają one określony cel i jeżeli będziemy starali się je zakrzyczeć emocjami pozytywnymi zamiast zrozumieć i wyrazić, to skończy się to długofalowymi problemami z psychiką.
Tym bardziej należy wspierać i wyrażać pozytywne emocje!
Zgadzam się.
Z drugiej jednak strony „The Secret” (i nie tylko) zwraca uwagę na to, aby nie *koncentrować się* na negatywnych treściach, nie powtarzać ich półświadomie jak mantrę, ponieważ utrwalamy przez to schematy i chcąc nie chcąc, tworzymy coś w rodzaju negatywnej afirmacji (to prawie jak oksymoron ). „Złe” uczucia/emocje można natomiast „wydalać” nie budując w oparciu o nie rzeczywistości.
Oczywiście nie stoi to w sprzeczności z tym, co pisałeś. To jedynie dopisek.
Swoją drogą to też dobry temat na kolejny wpis: „W jaki sposób sposób usuwać negatywne emocje”? Spontanicznie przychodzą mi na myśl takie przykłady:
* ćwiczenia kondycyjne (np. bieganie),
* odreagowanie na *martwym* przedmiocie („ale cegła nie odda” Bruce Lee ),
* obśmianie (w jednej ze swoich książek A.Robbins podpowiada, aby przetwarzać negatywne doświadczenia w wesoły komiks i odtwarzać je w tył i w przód w różnym tempie).
A przy okazji… To mi przypomniało jeszcze jedną zabawną sugestię. Kiedy jakaś konkretna osoba (np. przełożony) dała nam się w bolesny sposób we znaki, dobrze jest sobie tę osobę wyobrazić… na sedesie.
Wpis i opisywana książka przywołała mi na myśl nauki Miguela Ruiza. Polecam.
Blokowanie negatywnych emocji jest skutkiem uaktywnionych negatywnych przekonań na temat tych emocji i tego, co z nimi skojarzone w podświadomości.
Czujemy np. złość, nienawiść i czujemy się źle. Czucie się źle wynika z tego, że coś odrzucamy z tego, co jest w obszarze naszej uwagi poprzez uaktywnione negatywne przekonania i rezultatem tego są negatywne emocje, ale również czujemy się źle dlatego, że odrzucamy te negatywne emocje, bo możemy podświadomie mieć na ich temat negatywne przekonania, które uaktywniają się w momencie, gdy te negatywne emocje pojawiają się w obszarze naszej uwagi.
Ciepienie wynika zawsze jedynie z tego, że walczymy z tym, co jest: złością właśnie odczuwaną, radością właśnie odczuwaną, wypowiedzią kogoś w telewizji, zachowaniem bliskiej osoby itd.
Czujemy się źle jedynie wtedy, gdy chcemy stłumić, odrzucić itp. to, co pojawia się w obszarze naszej uwagi, a do tego należą również emocje, bo potrafimy je obserwować, potrafią one być w obszarze naszej uwagi.
Gdy czujemy jakąś negatywną emocję, pojawia się ona w obszarze naszej uwagi i wtedy, gdy uaktywnią się negatywne przekonania z nią związane, ta emocja będzie tłumiona, odrzucana itp.
Gdy zmienimy przekonania z negatywnych na pozytywne na temat tych emocji itd., nie będzie ich tłumienia.
Ja stosuję do zmiany przekonań metodę, która w bardzo dużym stopniu bazuje na metodzie Option Method (http://www.optionmethod.com/) i Option Process (http://www.option.org/), które są w sumie podobne. Darmowa książka twórcy tej drugiej metody jest tutaj http://www.option.org/to_love/to_love.html. Dobra książka o pierwszej metodzie jest tutaj http://tinyurl.com/zrtgj. Dobra ksiązka o drugiej metodzie jest tutaj http://tinyurl.com/mnz3b.
Wystarczy za pomocą odpowiednich pytań docierać świadomością do negatywnych przekonań, które są przyczyną nieprzyjemnych emocji, a wtedy negatywne przekonanie znika, a w jego miejsce automatycznie pojawia się pozytywne. Myślę, że jest właśnie jak dostrajanie. Gdy znikają negatywne przekonania, dostrajamy się do Źródła i wtedy uświadamiamy sobie, jaki stosunek ma Źródło do tego, co jest w obszarze naszej uwagi… i prawie zawsze, jeżeli nie zawsze jest to bezwarunkowa miłość i akceptacja.
U mnie zazwyczaj jest tak, że moja świadomość pojawia się w okolicach serca i czuję wtedy miłość, totalną akceptację obserwując to, co jest w obszarze mojej uwagi.