Od dwóch miesięcy testuję wczesne wstawanie. Oczywiście dla każdego „wczesne” oznacza zupełnie inną porę, więc ja po prostu zacząłem wstawać godzinę wcześniej niż muszę. Dzięki temu mam czas na medytację, dłuższy niż zwykle prysznic i spokojne śniadanie. Zacząłem od tego, że nastawiałem zegarek na 7:00 i gdy tylko zadzwonił zrywałem się z łóżka i szedłem …